;x... ♥ |
Nie zapomnę tego do końca życia !...
Z moim byłym już kolegą, kolegowałam się już dość długo. Po pewnym czasie, tak jakoś wyszło, zakochałam się w nim. On się o tym dowiedział (M sprzedawczyku♥) i nie było zbyt kolorowo. Z czasem robiło się lepiej. Pojechałam do M i spędziłam z nią i jej rodziną całe wakacje. M też go dobrze znała. Rozmawialiśmy z nim przez telefon, wysyłaliśmy sobie nawzajem zdj. Kolega był u swojego kuzyna. Był nawet sympatyczny. Kolegę nazwijmy Michał, a kuzyna Miłosz. Pewnego dnia, gdy byłam w łazience, a mój telefon u M w pokoju, przyszedł SMS o treści: "Masz nową wiadomość z dnia **.**.2010r. o długości 20s." Nagle M wbiegła mi do WC, krzycząc:
-V, V, V !!!
-Co? Co? Co?!
-Masz wiadomość w skrzynce !
-Dawaj to szybko !
Ręce mi się strasznie trzęsły, Gdy ją odsłuchałam... padłam. Wiadomość brzmiała tak: "M powiedz C, że ją kocham". Później do niego dzwoniłyśmy, ale nie odbierał. Miał boską muzykę na czekanie, którą zawsze z M śpiewałyśmy. Była to: Lady Gaga- Alejandro. Oczywiście my nie mogłyśmy normalnie śpiewać. W naszym wykonaniu to brzmiało: "Ale, ale jądro, ale, ale jądroooo..", aż za którymś razem odebrał słysząc nasz śpiew. Byłyśmy zawstydzone. Od razu się rozłączyłyśmy. Ten dzień minął spokojnie. Chyba.. 10 zł straciłam na rozmowę z nim i jeszcze było mało, więc razem z M w deszcz pobiegłyśmy na pobliską stacje paliwową po kartę. Rozmawialiśmy długo i siostra M lubiła podsłuchiwać. A przecież nigdy się nie podsłuchuje ;) Wieczorem M nie mogła spać przeze mnie, bo byłam tak podjarana. Przed godz. 6.00 rano obudził nas telefon. Zaspanym głosem:
-Halo? -.-
-Nie ma ku**a spania ! ;D
-Yhyyym..
Wogl mnie to nie śmieszyło, byłam zła.. Rozłączyłam się i poszłyśmy dalej spać. Po paru dniach dowiedziałam się, że on wykorzystał mnie i moje uczucia, żeby się zabawić wraz z kuzynem. Załamałam się wtedy. Straciłam z nim kontakt. Od czasu do czasu kontaktujemy się na facebook'u lub gadu-gadu./ V ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz